Odnoszę się, jak zwykle w suplemencie do dwóch publikacji w trzech odsłonach, mając w domyśle tytułu zwrot „MOGŁO BYĆ SFAŁSZOWANE”.Nie tyle będą zamieszczał komentarz w stylu domysłów do „domysłów”, jakich nazbyt wiele w codziennych reportażach, co odniosę się bardzo rzeczowo i perspektywicznie do tych nowych i jednocześnie starych doniesień, bo gdzieś się „zawieruszyły” przez długie miesiące ważne ROSYJSKIE dokumenty… Nie ma się co dziwić, że za wschodnią granicą narody, bądź co bądź, słowiańskie, mówię tu o zwykłych ludziach „z ulicy”, postrzegają nas Polaków jako mało wiarygodnych schizofreników sponiewieranych obcym interesem…
Zacytujmy za redakcją niezalezna.pl (źródło:http://niezalezna.pl/41827-sensacyjna-opinia-fsb-nagranie-z-czarnej-skrzynki-moglo-byc-sfalszowane#comment-1548868)
„W programie „Zadanie specjalne” na antenie Telewizji Republika Anita Gargas ujawniła niezwykły dokument: opinię biegłych rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa na temat nagrań z czarnych skrzynek Tu-154 M. Ekspertyza została wykonana dwa miesiące po katastrofie - w czerwcu 2010 roku na zamówienie Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Generalnej Rosji.”
Redaktor Marcin Gugulski na swoim blogu podaje, że chodzi o ten dokument:
"Установить, имеются или нет признаки других изменений на фрагментах записей, разграниченных участками с выявленными признаками изменений, не представляется возможным в связи с тем что представленные записи не являются оригиналами. – piszą W. W. Didienko oraz M. I. Iwanow i A. Je.Iwanow w „Opinii biegłego Nº 30-F/10” opracowanej w dniach od 4 maja do 15 czerwca 2010 r. na zlecenie Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Federacji Rosyjskiej."
Ten i inne „niezwykłe dokumenty” przypuszczałem, że istnieją patrząc się na samą logikę zdarzeń i wydarzeń, w której za nic w świecie nie pasowała mi opcja przygotowania sabotażu przez „służb Federacji Rosyjskiej”, „Putina”, czy „ruskich” (jak to niektórzy błędnie w KAŻDYM aspekcie tego słowa określają) do tego w takiej scenerii!
Przyznam jednak szczerze, że w pewnym momencie, co sam w porę zauważyłem, dałem się medialnie obarczyć historycznym hendikapem, ale od tego momentu zabrałem się za sprawę bez kotwicy, jak inżynier i analityk dobrej polskiej starej szkoły. Z pewnością i na szczęście wielu z nas pozbawiło się takich dysonansów poznawczych w trakcie tych trzech lat przeszło, co cieszy – to ważne nie tylko dla nas samych, ale i z punktu widzenia interesu społecznego i narodowego!
Ekspertyza została wykonana dwa miesiące po… sabotażu – zdecydowanie użyję tego słowa. Jak to się stało, że dokument przeleżał „w szafie” tyle czasu, albo nikt go nie wyciągnął z akt przez taki długi okres czasu? Przecież to takie ważne! Uniknęlibyśmy medialnej nagonki i utraty cennego czasu, skupiając się na analizie stenogramów w aspekcie toru lotu, czy kolejności zdarzeń!Jeżeli Pani Anita Gargas wyjaśniła to w programie, którego nie obejrzałem, proszę mnie sprostować. Jeżeli nie, to popełnia Pani, jak dla mnie, dziennikarski „grzech”, podsycając narodowe emocje, z którego już przy kręceniu „Anatomii upadku” musiała Pani sobie zdawać sprawę. Skoro tak, świadomie obrała Pani kierunek na komercję, której wobec potrzeb Polski i narodu, a przede wszystkim PRAWDY, nie usprawiedliwiają żadne „dobre zamiary”, którymi droga do piekła jest wybrukowana! Robi to zresztą umiejętnie także, ale w znacznie „głębszym i inspirowanym” B’nai B’rith stylu, Pani redakcyjny kolega, Dawid Wildstein.
„„Ponieważ oryginały fonogramów lub inne kopie oryginalnych zapisów nie zostały przedstawione, to ustalenie, czy zapisy w przedstawionych plikach zostały wykonane nieprzerwanie, okazało się niemożliwe. (...) Nie można wykluczyć wprowadzenia zmian do zapisu, wykonanych w sposób cyfrowy.”
Innymi słowy biegli FSB jednoznacznie stwierdzają, że na podstawie posiadanej kopii nie da się wykluczyć ingerencji w treść nagrania.
Ich opinia jest sprzeczna ze zdaniem polskich ekspertów, którzy potwierdzili, że nagranie nie nosi żadnych śladów ingerencji zewnętrznych, zatem - co niezwykle interesujące - biegli FSB dopuszczają możliwość sfałszowania nagrań z czarnych skrzynek, podczas gdy polscy ją wykluczają.
Powstaje także pytanie, czy nagrania, którymi dysponowali biegli rosyjscy, pokrywają się z dostępnymi w Polsce kopiami nagrań znanymi z raportu MAK, raportu Millera i ekspertyzy Instytutu Ekspertyz Sądowych. Wydaje się temu przeczyć inna nieznana dotąd informacja, znajdująca się w raporcie FSB. Eksperci rosyjskiej służby specjalnej podali znacznie krótszy czas nagrania: niecałe 37 minut, podczas gdy kopie znajdujące się w Polsce mają ponad 38 minut.”
To „wydłużenie” czasu nagrań było aż nadto widoczne w trakcie analiz, stąd wywoływało tyle niepotrzebnych emocji, jak widać! Co więcej można powiedzieć? A no to, że stenogram MAKu w tym zakresie wybitnie jest bardziej wiarygodny od „polskich stenogramów” znacznie „wydłużonych”. Jest to zabieg celowy, który miał zapełnić „lukę” pomiędzy miejscem TAWS38 a punktem uderzenia centropłata Tu-154 w ziemię. Zdjęcia z raportu MAK, jak i kadry z filmu Sławomira Wiśniowskiego pokazują, w którym miejscu został wyrzucony w powietrze, a następnie spadł rejestrator MARS-BM (CVR), co jest podwójnym koronnym dowodem na:
- primo, eksplozję w komorze wlotu powietrza silnika nr 2 (środkowego) przy miejscu TAWS38;
- secundo, zakończenie zapisu głosów w kokpicie i stenogramów z nich przy miejscu TAWS38.
To nawet pokrywa się z zeznaniami rosyjskich świadków zdarzenia.
Sprawę udokumentowałem i dokumentuję w miarę pozwalającego czasu nahttp://anatomia.wybuchu.salon24.pl/494237,co-zdarzyloby-sie-gdyby-tu-154m-nr-101-wylecial-dzien-wczesniej
Niestety pewne „interesy” do wersji MAKu udało się przemycić nie tylko tzw. polskim wytypowanym rządowym ekspertom zasiadającym w tamtejszej komisji, ale i także tym wszystkim „przychylnym” interesom trzech tenorów z jednej gliny czy gminy (jak kto uważa), a więc Mordaszowa, Dieripaski i Kantora, których tak pieczołowicie przypisuje się medialnie wciąż w Polsce do Władimira Putina, ostatnio nawet na wp.pl zestawiając go w kanonie historycznych ludobójców! Czytamy dalej…
„O sensacyjnej ekspertyzie FSB Anita Gargas rozmawiała z publicystami Arturem Dmochowskim z „Gazety Polskiej” i Marcinem Gugulskim oraz z szefem Zespołu Parlamentarnego ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Antonim Macierewiczem. Stwierdził on m.in., że opinia FSB jest kolejnym dowodem na to, że niezbędne jest sprowadzenie do Polski oryginalnego nagrania z czarnej skrzynki, gdyż bez zbadania go nie będzie można jednoznacznie rozstrzygnąć tych i innych wątpliwości, wskazujących na możliwość sfałszowania nagrań z kokpitu tupolewa.”
Stwierdził „on”, rozumiem Antoni Macierewicz, że „niezbędne jest sprowadzenie do Polski oryginalnego nagrania z czarnej skrzynki”. Ja sprowadziłbym w ogóle całą „czarną skrzynkę”, nie tylko „oryginalne nagranie”, ale jak to zrobić, kiedy przez kilkanaście ostatnich miesięcy wręcz prowadzono nagonkę na wszystko, co rosyjskie bez elementarnego poszanowania choćby zasady domniemanej niewinności? Tym bardziej to napiętnuję, jeśli okaże się, że, tak jak wspomniałem przy pani Anicie Gargas, Pan Macierewicz zdawał sobie choćby trochę sprawę z istnienia takiej ekspertyzy sporządzonej przez FSB na użytek prokuratury przez długie miesiące naszych zmagań z nieprawdą.
Następna sprawa jest tego typu, iż Federacja Rosyjska z całą pewnością nie zwróci skrzynek i wraku, dopóki będzie się liczyć z możliwością przeprowadzenia kolejnej prowokacji w Polsce i przez „polaczków” dodatkowo utrzymanej w tonie żałosnej nagonki wywołującej w narodzie rosyjskim słuszne oburzenie, którego niesmak da się zauważyć w „Anatomii upadku” choćby. Tak, jak my się oburzamy słusznie za Katyń, za obarczanie Polski holokaustem, tak Rosjanie czują się zwłaszcza dziś zaszczuci polską podejrzliwością o same złe intencje i uczynki!
Nawet, jeśli teraz wspólnie zrównoważymy wypowiedzi w stosunku do „ruskich” i założymy, że wydadzą dowody w postaci „czarnych skrzynek”, to kto je będzie badał?! Czy Zespół Parlamentarny je otrzyma, czy hipotetycznie niezależna komisja, czy też dalej mają krążyć między pogrążonymi w grzechu, matactwie i korupcji organami III RP? cd …http://anatomia.wybuchu.salon24.pl/511944,nagranie-skrzynki-tak-a-karboksyhemoglobina-we-krwi-nie-2