kizak kizak
1427
BLOG

Dzisiaj kończy się awantura (?!), czyli feler z rozumieniem

kizak kizak Polityka Obserwuj notkę 13

Miało być o „salonce nr 3”, jak zapowiedziałem, o 837… 861 … 862, o CFC-113 do czyszczenia torped w łodziach podwodnych MW RP, Agencji Mienia Wojskowego, ale trzeba się odnieść jednak do infantylnego triumfalizmu jednych i zapędzenia w ślepą uliczkę drugich. Ten „trzeci” za to ma się urlopowo zapewne, a szósta kolumna dba o zaszum ienie i wysokie częstotliwości w mediach tak skutecznie, jak nie można to w odwrotną stronę zrobić z nagraniami CVR z kokpitu…  Poza tym WSZYSCY przyzwyczailiśmy się do tego "jak miało być" a "jak jest", więc "wytrenowany" czytelnik uzna za nieistotne, o czym miało być, a o czym pisze się dziś u mnie...

Ktoś na forum ubolewa, cytuję:„…były wskazania wykrywaczy, ale nie było substancji, były wielkie budowy, ale nie ma pieniędzy na zapłacenie, był OFE, ale zaraz go z naszymi pieniędzmi nie będzie, było nas prawie 40 milionów, ale jest i będzie nas co raz mniej - witaj na Tuskolandii, czyli zielonej wyspie”…korsarzy, dodaję i uspokajam, bo NPW „ciągnie” sprawy, ale ciągnie, choć tak to wygląda, by zadowolić „infantylnych”, ale też bezpiecznie uniknąć konfrontacji w kanonach prawa w przyszłości z „zapędzonymi” zwłaszcza w sytuacji, kiedy organy prokuratorskie czy FSB FR „wyłożą” niespodziewanie karty na pokerowy stół…

Czytajmy więc ze zrozumieniem, drodzy Rodacy Polacy, bo zdania użyte podczas konferencji niosą nie tylko informacje o śledztwie, ale są także przemyślanym zabiegiem prawnym…

W wyniku przeprowadzonych badań biegli nie stwierdzili na elementach wraku samolotu obecności pozostałości materiałów wybuchowych lub produktów ich degradacji” - stwierdził szef WPO płk. Szeląg, a podczas konferencji tłumaczył, że „to biegli określili poziom czułości urządzenia"(!), bo i ten zbadany poziom czułości koncentracji ma swoje wielkie znaczenia w ustaleniu wzajemnych proporcji markujących użycie materiałów wybuchowych przy eksplozji, a więc stosunek substratów i produktów reakcji chemicznych. Przy pobieraniu próbek musiał być najwyższy z możliwych, by „statystyka nie kłamała”.

Pozostałości materiałów wybuchowych”, to nie jest to samo rzecz jasna, co substancje chemiczne używane także w produkcji materiałów wybuchowych! A więc nie wykluczono ich istnienia śladowego, czyt. tych substancji chemicznych (trinitrotoluen, oktogenu, heksogenu itp.) wskazywanego wcześniej przez detektory o bardzo wysokiej czułości, pozwalającej także w takiej czułości stwierdzać na przykład obecność tych związków choćby w trakcie ich powstawania w spalinach tłokowych silników spalinowych pracujących z dodatkiem podtlenku azotu.

Jednak przywołany przez Szeląga Jan Bokszczanin, właściciel firmy wytwarzającej detektory, w rozmowie z „Rz" wskazuje na swoje wątpliwości wobec badań. I też ma rację, bo w końcu oferuje bardzo dokładne i czułe urządzenia…

Jeśli trzy urządzenia wskazały dany materiał wybuchowy, to on musiał tam być – przekonuje. Jego zdaniem nie wiadomo, czy próbki zabezpieczono prawidłowo i czy nastąpiło to zaraz po wskazaniu detektora, czy w późniejszym okresie.

Dodam, iż na pewno są te substancje chemiczne (nitro-WA, oktogen, heksogen i inne z gamy badań Stanzag) na próbkach, tak jak zapewnia solidnej myśli technicznej producent detektorów, co jednocześnie wcale nie znaczy, że są pozostałością materiałów wybuchowych (!) lub produktami ich degradacji, zwłaszcza po wybuchu C4! Dodatkowo płk. Szeląg stwierdza: „Nie można wykluczyć hipotezy eksplozji. Na badania oczekują m.in. próbki pobrane z ciał, z tzw. pancernej brzozy oraz elementów lakierowych i powłoki lakieru z samolotu.” Powłoka lakieru…hmmm i tu się trzeba zatrzymać i zastanowić!

„W jednej próbce cieczy koloru pomarańczowego pochodzącej z przewodów hydraulicznych samolotu biegli stwierdzili obecność złożonej mieszaniny węglowodorów alifatycznych. Przeprowadzone badania stanowią jedynie część procesu badawczego biegłych i nie są wystarczające do wnioskowania o możliwości zaistnienia przemiany wybuchowej w pobliżu badanych obiektów.”

Płyn powinien być czerwony jak AMG-10 lub H-515. Barwnik czerwony zmieszany z niebieskim czy żółto-zielonym da kolor, który da się określić „pomarańczowym”? Ja na zdjęciach widzę jednak bardziej łososiowy odcień. Zapytam poważnie, czy ta ciecz świeci oświetlona w ciemności, a dokładniej czy ulega luminescencji? Węglowodory alifatyczne…hmm, a powinny tam być cykliczne i aromatyczne w płynie hydraulicznym! Poruszaliśmy ten temat dokładnie w notce NAGRANIE skrzynki –TAK a KARBOKSYHEMOGLOBINA we krwi –NIE! 2. Za słowem alifatyczne kryją się też matalowęglowodory, krzemowęglowodory, substancje trudne do wykrycia po „zdarzeniu”, ale formaldehyd i tlenek glinu alfa (nitrowęglowodory się przecież znalazły, co ustaliła prokuratura) w tym „pomarańczowym płynie” powinien się „odnaleźć” po takim spektakularnym działaniu, jak niżej.

 

Jak stwierdził szef WPO - wśród substancji, które wykryli biegli badający próbki, była nitrogliceryna (w pojemniku leku nasercowego Nitromint), śladowe ilości difenyloaminy i paranitrodifenyloaminy (nieposiadających właściwości wybuchowych), siarka. No właśnie siarka, ale pytanie ilu wartościowa? Dwuwartościowa zakładam. Czy mogła pochodzić z działania „zapalników” typu mieszanina dwusiarczku węgla z białym fosforem lub bez?

noktowizor () 27/06/2013 - 23:52 zapytał mnie:

„Twoja teoria o wprowadzeniu do płynu hydraulicznego rozpuszczalnika, służącego do zmywania powłok lakierniczych w polskim hangarze, tłumaczy powstanie mieszanki aerozolowej i wybuchowej, zwłaszcza w warunkach wilgotnej mgły. Wyjaśnia także sposób rozprowadzenia tej mieszanki z komory silnika nr 2 do statecznika i skrzydeł. Być może, prawdą jest, że w wyniku takiej eksplozji w połączeniu z paliwem w zbiornikach, wtórnym produktem syntezy są związki chemiczne o składzie podobnym do trotylu i heksogenu. Pytam, jak przewidziano czas rozszczelnienia się chłodnicy płynu hydraulicznego w komorze silnika nr2, pod wpływem działania tego rozpuszczalnika, licząc od chwili jego wlania, tak aby eksplozja nastąpiła podczas lotu trwającego do 2,5h?

Odpowiedź: „przygotowanie” samolotu do lotu i lotów trwało zdecydowanie dłużej, więc nie chodzi o 2,5h. Resztę całą można „wyregulować” czy to trichlorkiem glinu czy wspomnianym dwusiarczkiem węgla, a więc tzw. kwasami Lewisa. Odrobina HCl też zrobi swoje, jeśli to w ogóle potrzebne. Aluminiowe ścianki chłodnicy mają swoją grubość, więc czas przekorodowania można wyznaczyć doświadczalnie nawet w domu. Blokada autopilota w procesie lądowania nastąpiła z powodu braku zasilania hydraulicznego, czyli braku płynu i/lub jego ciśnienia. Stąd "spóźniona" reakcja na "odchodzimy" na 108m (zapis CRV ujawnia plan: "klapy 36 i mamy 108 metrów). Opisano i opisuje się to w notce CVR a TAWS38 - analiza w „odwróconej chronologii” 6,5 s lotu.

Zabrakło im dosłownie minuty by "jakoś wylądować", być może przeliczanej na te, które "stracili" w opóźnieniu wylotu. Nikt nie cyrkulował, żeby stało się to akurat "pod lotniskiem", a raczej gdzieś w powietrzu bez świadków. A że tak się nie stało - opatrzność Boża...mamy w ogóle nad czym dyskutować, bez względu na tzw. "obozy", tzn. możemy ustalić sprawców w ogóle, opierając się o całkiem już szerokie dowody. Przybliżony czas reakcji w ściśle określonych przecież warunkach (ciśnienie powyżej 100 at) można wyliczyć, jak doszło do Smoleńska … i jak zrobiono to w Gibraltarze. Stało się przy LOTNISKU publicznie  - stąd jedni obawiali się i obawiają prowokacji a drudzy "na potęgę" mataczą zaskoczeni, a sprawca sabotażu jest zapewne na długim urlopie nad Morzem Śródziemnym.

Odpowiadając Pani Anicie Gargas, na ile opóźnienie w badaniu próbek mogło przyczynić się do zniekształcenia wyników analiz, stwierdzam, że biegli określeniem „nie znaleziono produktów degradacji materiałów wybuchowych”, wypowiedzieli się w temacie „opóźnienia”, ale odsyłam do opracowania na temat biodegradowalności TNT w oparciu o bakterie Clostridium acetobutylicum słynne „organizmy Weizmanna” („Bamberger Rearrangement during TNT Metabolism by Clostridium acetobutylicum”;Environ. Sci. Technol. 1998, 32, 494-500). Im dłużej próbki byłyby wystawione na działanie środowiskowe, tym więcej mielibyśmy produktów markujących TNT z przemiany materii tych bakterii (chodzi o 2,4-dihydroxylamino-6-nitrotoluene).

kizak
O mnie kizak

Zwyczajnie niezwyczajny, jak każdy człowiek, w imię Jego Nowego Przymierza (...) Ludziom brat, panom król (...) Szczęśliwych ludzi nie zbierzesz, dopóki ich nie rozsiejesz - szczęśliwi ludzie nie rosną, dopóki nie dorosną. "Rzekł mu tedy Piłat: A więc jesteś królem? Odpowiedział mu Jezus: Sam mówisz, że jestem królem. Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie; każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego." (...) (J 18, 37) Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart Świat, który postrzegamy już "był" - jest tylko odbiciem światła - fali elektromagnetycznej, które chcemy "ujarzmić", a "jest" on tylko dla Tego, który powiedział, że "jest", wcale nie mówiąc przy tym, że tak ma na imię! Stąd "ludzkie" określenie, że Bóg jest światłością (...) "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". (...) (J 20, 29) Człowiek, jako społeczność, etycznie musi dojrzeć, czyli dojść do pełnego podobieństwa Boga, by Ten umożliwił mu- czlowiekowi - z jednej strony pełne poznanie, a z drugiej - sam człowiek musi być gotowy własną wolną wolą i umysłem na takie "poznanie", czyli gotowy móc powiedzieć także, że "jest"...gdziekolwiek, w jakiejkolwiek przestrzeni i w jakiejkolwiek chwili liczonej ludzką miarą. Stąd też ludzkie "wzniosłe" myślenie w kategoriach "konwencjonalnego" zdobywania wszechświata, czy też masońskiego "układania" społeczeństwa jest jak budowanie biblijnej wieży Babel...jest jak nauka bez wiary! „Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. Lecz kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światłości, aby wyszło na jaw, że jego uczynki są dokonane w Bogu.”(J 3, 20-21) „Nie dziw się, że powiedziałem ci: Musicie się na nowo narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”(J 3, 7-8) „Kto popełnia grzech, jest z diabła, gdyż diabeł od początku grzeszy.”(1J 3, 8) „Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto nie postępuje sprawiedliwie, nie jest z Boga, jak też ten, kto nie miłuje bliźniego swego.”(1J 3, 10) „…jak siebie samego.” (Mt 22, 39) „Dlaczego mowy mojej nie pojmujecie? Dlatego, że nie potraficie słuchać słowa mojego. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. Ponieważ Ja mówię prawdę, nie wierzycie mi”(J 8, 44-45) „On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy, otrzymują znamię na swojej PRAWEJ ręce albo na swoim CZOLE i nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia Bestii lub liczby jej imienia.”(Obj. 13, 16-17) Specyficzny telifin, prawda? To państwo Bestii, niezwykle wpływowe i posiadające swych żołnierzy w każdym już zakątku świata, niesie ze sobą wojnę, aż po jego krańce. Faktycznie to „okraszona” wojna o władanie pieniądzem! Jego zniewalającą kreacją fizyczną i umysłową, najlepiej nie mającą związku z prokreacją i wytwórczością, bo przecież pieniądz jest tylko dla braci, do których nie zalicza się nie-Żydów, a tym bardziej chrześcijan, którym „przysługuje” jedynie dług! Micwot ase P141/P142 (Powtórzonego 15:3) (?!) , P198 (Powtórzonego 23:21) (?!)...Skoro sądzicie, że przykazań jest 613, choć z jednego zapisu z Tory można sobie zrobić 2-ie wygodnie pasujące micwy, a nawet wyprowadzić oficjalnie 614 micwot, to powiem wam za św. Janem, że ich jest w sumie 666 do „poznania” na kolejnych stopniach „wtajemniczenia”, czy jak wolicie hierarchii. Nietrudno je tworzyć, kiedy trzeba zaspokajać demoniczne żądze w anielskim dobrze opakowanym wydaniu z napisem „dziel i rządź” albo „tylko dla Żydów”, „jesteśmy wyjątkowi”, czy „cel uświęca środki”. „Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę Bestii - jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.”(Obj. 13, 18) To 666 micwot jest istotnie znane i będzie tylko temu spośród nas, bo ludzie to jedno, kto pociąga za wszystkie nitki, a znieważając imię Chrystusa (dlatego, że nigdy nie powiedział o sobie Żyd, ale wy o Nim – Samarytanin z demonem (J 8, 48)), prowadzi was, jak właśnie demony, ku wiecznemu potępieniu, w którym nie ma już interwencji Boga, jako Ojca. Czynicie go na zasadzie „nie chcę, ale muszę” potomkiem Dawida, którego tak naprawdę próżno już szukać, w przeciwieństwie do potomków Saula, których jest bez liku. Przecież ta „jedna micwa może zmienić cały świat”, jak powiada chabad – aj waj oczywiście, ale was w nim nie będzie, po czasie Apokalipsy, do której wiedziecie świat. „Dzieci, niech was nikt nie zwodzi! Kto postępuje sprawiedliwie, sprawiedliwy jest wtedy, gdy jak On jest sprawiedliwy.”(1J 3, 7) I tylko taką sprawiedliwością należy się kierować, budując państwo, relacje czy nawet nowy porządek świata, żaden Beit Din jej nie zastąpi…dla dobra wszelkiego człowieka i stworzenia na tej ziemi. Pojąć prawdę bez pychy jest kluczem do błogosławieństwa "i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli."(J 8, 32) Ilość Waszych istnień zliczono 101000001 / 3 = 33666666 + 1 = 33666667

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka